Alexa’s POV
We czwórkę byliśmy w samochodzie, w drodze do
domu Zacharego Lawn’a. To jest najbardziej popularny chłopak w naszej
szkole. W centrum zainteresowania zawsze był on albo jego dziewczyna,
Harrper Witt, która organizowała dla wszystkich prawie każdą wielką
imprezę. O tej, na którą właśnie jechaliśmy mówiła cała szkoła, więc
miałam wielkie oczekiwania co do niej.
- Jestem bardzo
podekscytowany tą imprezą, a jeszcze bardziej z tego powodu, że
zgodziłaś się pójść z nami, Lex. – powiedział Daniel, uśmiechnął się od
ucha do ucha, przekręcił się na fotelu pasażera, aby na mnie spojrzeć, a
Candice i Naomi pokiwały głowami z zadowolenia.
- Tak, Ty nigdy nie
brałaś udziału w tego typu wydarzeniach razem z nami, więc teraz idziemy
na największą imprezę w tym roku szkolnym! – Candice promieniała,
siedząc obok mnie na tylnym siedzeniu auta.
Zaśmiałam się, kręcąc głową.
-
Obojętnie, ludzie. Ja po prostu zawsze miałam ważniejsze rzeczy do
robienia, teraz mogę uczestniczyć w tym szalonym przyjęciu.
-
Ważniejsze rzeczy czyli co? Badania? Lex, może miałabyś normalnego
chłopaka, jeśli nie trzymałabyś swojego nosa cały czas w książkach.
Widać, że jesteś piękna, a faceci ślinią się na Twój widok codziennie w
szkole!- Naomi dokuczała mi, zerkając na moją twarz przez swoje boczne
lusterko.
- Dokładnie, zgadzam się z Nay. – wtrącił się Daniel.
- Ja też-dodała Candice. Wzruszyłam ramionami, odwracając się od nich i wyjrzałam na ulicę przez szybę.
-Cokolwiek.-mruknęłam.
Zdałam
sobie sprawę, że zatrzymaliśmy się obok ogromnego, białego domu.
Odpięłam swoje pasy i otworzyłam drzwi od kabrioleta Naomi. Poszłam w
dół, chodnikiem za nią, Candice i Danielem na moich wysokich obcasach.
Wreszcie byliśmy na miejscu. Zapukałam do drzwi dość mocno, słysząc, że
muzyka grała głośno, przez co kostki mojej ręki odznaczały się na
jasno czerwono na bladej skórze. Gdy czekałam, aż w końcu ktoś łaskawie
otworzy, trójka moich przyjaciół patrzyła na mnie jakbym była szalona.
-
Co Ty robisz, Lex? Nie pukaj w drzwi kiedy idziesz na domówkę!
Zwłaszcza, jeśli uczestniczysz w imprezie Zacha. Nikt Cię nie usłyszy!-
Daniel zawołał otwierając drzwi. Candice i Nay śmiały się z mojego braku
doświadczenia. Czułam jak moje policzki rumienią się ze wstydu,
otworzyłam szeroko oczy i szybko poszłam za nimi.
W środku było
bardzo gorąco, a dziwny zapach sprawił, że ciężko oddychało się w tym
pomieszczeniu. Rozejrzałam się dookoła, patrząc na dziewczyny flirtujące
z chłopakami, ludzi kołyszących się w rytm muzyki. Niektórzy grali w
prawdę czy wyzwanie, biegali po domu i ogarniali cały ten chaos. Cały
dom śmierdział piwem, marihuaną i potem. To był okropny bałagan, a ja
natychmiast pożałowałam swojej decyzji, aby przyjść tutaj.
Daniel
szybko złapał mnie za rękę i pociągnął przed tłum. Nay i Candice od razu
się do nas przyłączyły, a ja nie chciałam stracić ich z oczu. Daniel
prowadził całą naszą trójkę na środek parkietu, gdzie było wystarczająco
dużo miejsca do tańca, a my ocieraliśmy się o plecy różnych ludzi.
„Starships” Nicki Minaj zabrzmiało przez głośniki, a wszyscy na
parkiecie zaczęli śpiewać, tańczyć, unosząc czerwone kubki z alkoholem w
powietrzu. Kilku facetów ocierało się o mnie, szepcząc różne rzeczy do
mojego ucha, które wywołały zdziwienie na mojej twarzy, bo nikt nigdy
nie robił tego wcześniej. Niektórzy nawet odważyli się klepnąć mnie w
tyłek, więc trzymałam się z dala od nich.
Spojrzałam na moich
znajomych, aby zobaczyć jak tańczą. A przecież mieli zapewnić mi opiekę
najlepszą na świecie… Czułam się nieswojo przyglądając się wszystkim.
Byłam jak wyrzutek. Westchnęłam, poszłam w róg pomieszczania i po prostu
stałam tam, obserwując jak ludzie się bawią.
I zastanawiałam się dlaczego tu jestem.
No one’s POV
-
PIJ, PIJ, PIJ! – grupa nastolatków otoczyła Alexę śpiewając i
zachęcając ją, aby wypiła swój pierwszy kieliszek wódki. Podniosła go i
wlała do ust, a jej oczy rozszerzyły się, gdy silne mrowienie i ostry
smak paliły ją w gardło. Zakasłała i prychnęła, ale po palącym uczuciu
zaczęła świadomie zachwycać się smakiem cytrynowym. I, ku jej
zaskoczeniu-polubiła to.
Po pierwszym kieliszku, Alexa zaczęła
pić więcej i więcej. Po pewnym czasie nawet jej podpici przyjaciele
zaczęli się martwić. Dziewczyna chwyciła po następną porcję, kiedy
czerwony kubek został wyrwany z jej uścisku.
- Heej! - niewyraźnie przysunęła głowę do kubka, aby napić się trochę.
-
Lex, kochana. Już wystarczy. – powiedział Daniel z niepokojem
wyczuwalnym w głosie. Candice pokręciła głową, biorąc kubek z ręki
chłopaka i poszła w stronę kuchni. Alexa i dwoje jej przyjaciół zaczęli
obserwować ją, gdy odchodziła.
- Hej! Co Ty wyprawiasz?!- zapytała
dziewczyna , nie rozumiejąc dlaczego dziewczyna zmierza w stronę zlewu.
Minęło kilka sekund, po czym zdała sobie sprawę, co Candice zamierza
zrobić i szybko wyciągnęła rękę, aby ją zatrzymać. Naomi chwyciła ją z
obu stron, gdy tamta wylała ostatnią kroplę wódki.
-NIE!- Alexa
krzyknęła wściekle. Nay złapała za jej ramiona i poprowadziła na górę do
pustego pokoju, gdzie nie było słychać muzyki rozdzierającej uszy.
- Posiedź tu przez chwilę, a ja wrócę na dół i poszukam Candice i Daniela. Zostań tutaj. – Nay powiedziała, kręcąc głową.
-
Nieeeeee… Zostań ze mną i oglądaj jednorożce i Spongebob’a! – Alexa
zawołała wyraźnie pijana. Naomi nie mogła się powstrzymać i lekko
zachichotała.
-Będę z powrotem, Lex. – szepnęła, wysuwając się z sypialni i zamykając za sobą drzwi.
Naomi
zeszła po schodach, szukając jej przyjaciół i zauważyła ich przy stole z
przekąskami, całkiem upitych. Szybko do nich podeszła i pociągnęła za
ich ramiona.
- Eej! – krzyknęli jednocześnie.
- Daniel! Candice!
Przestańcie. Musimy zabrać stąd Lex, wszystko wymyka się spod kontroli. –
Naomi skarciła ich, zabierając z ich rąk kieliszki. Daniel i Candice
byli pijani już po pierwszych dwóch porcjach i po tym, jak spożyli
więcej alkoholu niewiarygodnie się upili.
Naomi jęknęła z frustracją i
wróciła na górę do Alexy. Kiedy weszła do pokoju, gdzie ją zostawiła
zobaczyła przy dziewczynie jakiegoś chłopaka, który miał już rękę pod
jej spódniczką.
- Aleza!- Naomi zawołała, odciągając ją od pijanego kolesia, zdając sobie sprawę, że był on blisko ust dziewczyny.
- Jejj. Nay, po co to robisz. Myślę, że naprawdę mnie polubił!-zachichotała jak mała dziewczynka.
- Raczej chciał się dobrać do Twoich spodni.- Naomi przewróciła oczami.
-
Ale ja mam na sobie sukienkę!- Lex powiedziała, lekko zszokowana. Nay
spojrzała na nią z rozbawieniem, a następnie na kolesia, który wstał z
łóżka.
- Fuuj, chodźmy, Lex. –jęknęła, kręcąc głową.
Znalazły w
końcu Daniela i Candice, którzy ciągle pili. Naomi robiła wszystko, aby
wyciągnąć ich na zewnątrz. Kiedy wreszcie jej się udało, wszyscy wzięli
głębokie oddechy i zaczerpnęli świeżego powietrza.
- Odjeżdżamy tak szybko? – Candice powiedziała, choć brzmiało to, jak „ohh… już ?! tak szybko?.
-
Tak, myślę, że Alexie wystarczy już picia na ten wieczór. Wsiadajcie do
samochodu. Odwiozę Was do domu. – zaoferowała dziewczyna. Chociaż
wypiła parę drinków podczas dzisiejszej imprezy, uważała, że była
wystarczająco trzeźwa, aby kierować. Alexa nagle otworzyła szeroko
swoje oczy. Pomimo, że była w pijackim stanie, wiedziała, że jazda w
samochodzie w jej stanie to nie jest dobry pomysł. Pokręciła głową z
wściekłością.
-Nie, to nie jest w porządku. Pójdę sama.-powiedziała i
ruszyła wzdłuż ulicy. Zatrzymała ją ręka na jej ramieniu, należąca do
Naomi.
- Zwariowałaś? Jest późno! Wsiadaj.
- Nie, nie chcę-dziewczyna nadal nalegała.
- Ale Lex…- przerwał jej pijany Daniel.
- Lexi, my wcale nie chcemy odjeżdżać!- jęknął. Naomi zerknęła na nich. Candice tańczyła jak idiotka na trawniku przy Danielu.
-
Musimy iść, Daniel, zanim stanie się coś złego. –próbowała
przetłumaczyć to chłopakowi. Potrząsnął głową i nagle chytry uśmieszek
pojawił się na jego twarzy. „Da...”- zaczęła, ale zanim skończyła wypowiedź,
Daniel wyrwał jej torebkę, gdzie znajdowały się klucze do samochodu, po
czym zaczął uciekać.
-Daniel! Oddaj to!-krzyczała na niego.
-Najpierw mnie złap-odkrzyknął dziecinnie. Popędził do domu, a rozzłoszczona dziewczyna pobiegła za nim na swoich obcasach.
Alexa
spojrzała na Candice, która spacerowała po trawniku. Wykorzystała tę
okazję, aby zacząć wracać pieszo do domu. Nie pamiętając nawet, że
mogłaby zadzwonić po mamę, aby odebrała ją z imprezy.
Noc była
dziwnie zimna, jak na porę letnią. Lampy dawały tylko półmrok na ciemną
ulicę i było przerażająco cicho i spokojnie. Jedyny dźwięk, jaki
słyszała Alexa to tupnięcia jej obcasów. Dziewczyna w końcu zaczęła
żałować, że opuściła swoich przyjaciół i imprezę.
Alexa’s POV
Około
10 minut po tym, jak opuściłam przyjęcie, postanowiłam zatrzymać się i
odpocząć, bo moje stopy nie wytrzymywały już dłużej. Usiadłam na
krawężniku, pozwalając udom dotknąć zimnego chodnika. Pospiesznie
zsunęłam swoje buty i zaczęłam masować stopy.
Dlaczego nie wróciłam
do domu z Naomi? Zastanawiałam się, a po jakimś czasie zaczęłam
trzeźwieć i czułam okropny ból w moich skroniach. Jęknęłam głośno i
położyłam głowę między dłonie i zamknęłam oczy na kilka minut. Wtedy
zdałam sobie sprawę, że mam ze sobą telefon.
- TAK! – mruknęłam i
zaczęłam przebierać rękami w mojej torebce, aby znaleźć mojego iPhone’a.
Szybko go wyciągnęłam i zawołałam „Kurwa!”, przeklinając samą siebie,
że nie naładowałam go wcześniej. Westchnęłam, po czym wstałam, chcąc
dostać się do domu jak najszybciej. Chwyciłam swoje buty i torebkę,
zaczynając iść boso. Wtedy zobaczyłam czarnego van’a , który cicho jechał
za mną. Zaczęłam panikować i szybko ruszyłam wzdłuż ulicy. Usłyszałam
ryk furgonetki, bo kierowca wyraźnie zaczął przyspieszać. Strach przejął
moje ciało. Rozejrzałam się gorączkowo, szukając miejsca do ukrycia,
ale zanim zdążyłam to zrobić, van zatrzymał się przede mną. Nie miałam
szans, a trzech mężczyzn ubranych na czarno, wysokich i umięśnionych
wyskoczyło z auta i podbiegło do mnie.
- Pomocy!-próbowałam krzyczeć,
ale nagle poczułam się przytłumiona, gdy jeden z napastników przykrył
moje usta wilgotną ściereczką. Dyszałam, a duszący zapach wypełnił moje
nozdrza. Jeden z mężczyzn trzymał mocno moje ciało, gdy próbowałam się
wyrwać z jego uścisku. To nie miało sensu. Moje ciało zaczęło odczuwać
słabość i nagle nie miałam już nad nim kontroli.
Moje powieki zaczęły
opadać i zamykać oczy. Ostatnią rzeczą, jaką usłyszałam, zanim
zemdlałam, był głęboki chichot, a następnie słowa wypowiedziane
szorstkim głosem:
„Ona zapewni nam mnóstwo pieniędzy”
______________________________________________________________
Tłumaczone przez: @case_ff
Wiecie że jest już tłumaczenie sold? -,-
OdpowiedzUsuńSą już nawet 3 rozdziały więc coś późno sie zabrałyście za tłumaczenie.
Ale teraz my tłumaczymy
UsuńWłaśnie zdałam sb sprawę, że Candice to chyba chłopak... nie no, ale z torebką? Czy coś mnie omija? Zgubiłam, czy ktoś oświeci mnie kim jest Candice?
OdpowiedzUsuńZobacz sobie na bohaterów to się dowiesz :)
Usuńświetne tłumaczenie. możesz mnie informować o nowych notkach? mój twitter - @dajtymbarka : )
OdpowiedzUsuńObserwuj nas, a na pewno na naszych tt będą informacje o nowych rozdziałach ;)
UsuńJeśli chodzi o bohaterów to macie rację, pomyliłam się. Ale wszystkie błędy i niejasności są poprawione :)
~ @case_ff
<3
czekam na więcej *-*
OdpowiedzUsuńBoskie informuj mnie :) czekam na nn:)
OdpowiedzUsuńgenialne <3
OdpowiedzUsuńinformuj mnie :) @ahmyhubby
o kurcze *_*
OdpowiedzUsuńwspaniałe, cudowne, fantastyczne:)
chce już nowy, nie mogę się doczekać
@magda_nivanne
Mamy plan, żeby dodać dwa rozdziały jednego dnia, więc czekajcie ;)
OdpowiedzUsuńawww <3 cudowny ! chce następny !!
OdpowiedzUsuńAaaaaaa! Świetne ! <33
OdpowiedzUsuńeh to jest super :))
OdpowiedzUsuńA jaki jest główny bochater?
OdpowiedzUsuńBo zawsze jest w głuwnej roli jakaś gwiazda.