niedziela, 26 maja 2013

Rozdział 1

Alexa’s POV
We czwórkę byliśmy w samochodzie, w drodze do domu Zacharego Lawn’a. To jest najbardziej popularny chłopak w naszej szkole. W centrum zainteresowania zawsze był on albo jego dziewczyna, Harrper Witt, która organizowała dla wszystkich prawie każdą wielką imprezę. O tej, na którą właśnie jechaliśmy mówiła cała szkoła, więc miałam wielkie oczekiwania co do niej.
- Jestem bardzo podekscytowany tą imprezą, a jeszcze bardziej z tego powodu, że zgodziłaś się pójść z nami, Lex. – powiedział Daniel, uśmiechnął się od ucha do ucha, przekręcił się na fotelu pasażera, aby na mnie spojrzeć, a Candice i Naomi pokiwały głowami z zadowolenia.
- Tak, Ty nigdy nie brałaś udziału w tego typu wydarzeniach razem z nami, więc teraz idziemy na największą imprezę w tym roku szkolnym! – Candice promieniała, siedząc obok mnie na tylnym siedzeniu auta.
Zaśmiałam się, kręcąc głową.
- Obojętnie, ludzie. Ja po prostu zawsze miałam ważniejsze rzeczy do robienia, teraz mogę uczestniczyć w tym szalonym przyjęciu.
- Ważniejsze rzeczy czyli co? Badania? Lex, może miałabyś normalnego chłopaka, jeśli nie trzymałabyś swojego nosa cały czas w książkach. Widać, że jesteś piękna, a faceci ślinią się na Twój widok codziennie w szkole!- Naomi dokuczała mi, zerkając na moją twarz przez swoje boczne lusterko.
- Dokładnie, zgadzam się z Nay. – wtrącił się Daniel.
- Ja też-dodała Candice. Wzruszyłam ramionami, odwracając się od nich i wyjrzałam na ulicę przez szybę.
-Cokolwiek.-mruknęłam.
Zdałam sobie sprawę, że zatrzymaliśmy się obok ogromnego, białego domu. Odpięłam swoje pasy i otworzyłam drzwi od kabrioleta Naomi. Poszłam w dół, chodnikiem za nią, Candice i Danielem na moich wysokich obcasach. Wreszcie byliśmy na miejscu. Zapukałam do drzwi dość mocno, słysząc, że muzyka grała głośno, przez co kostki mojej ręki odznaczały się na jasno czerwono na bladej skórze. Gdy czekałam, aż w końcu ktoś łaskawie otworzy, trójka moich przyjaciół patrzyła na mnie jakbym była szalona.
- Co Ty robisz, Lex? Nie pukaj w drzwi kiedy idziesz na domówkę! Zwłaszcza, jeśli uczestniczysz w imprezie Zacha. Nikt Cię nie usłyszy!- Daniel zawołał otwierając drzwi. Candice i Nay śmiały się z mojego braku doświadczenia. Czułam jak moje policzki rumienią się ze wstydu, otworzyłam szeroko oczy i szybko poszłam za nimi.
W środku było bardzo gorąco, a dziwny zapach sprawił, że ciężko oddychało się w tym pomieszczeniu. Rozejrzałam się dookoła, patrząc na dziewczyny flirtujące z chłopakami, ludzi kołyszących się w rytm muzyki. Niektórzy grali w prawdę czy wyzwanie, biegali po domu i ogarniali cały ten chaos. Cały dom śmierdział piwem, marihuaną i potem. To był okropny bałagan, a ja natychmiast pożałowałam swojej decyzji, aby przyjść tutaj.
Daniel szybko złapał mnie za rękę i pociągnął przed tłum. Nay i Candice od razu się do nas przyłączyły, a ja nie chciałam stracić ich z oczu. Daniel prowadził całą naszą trójkę na środek parkietu, gdzie było wystarczająco dużo miejsca do tańca, a my ocieraliśmy się o plecy różnych ludzi. „Starships” Nicki Minaj zabrzmiało przez głośniki, a wszyscy na parkiecie zaczęli śpiewać, tańczyć, unosząc czerwone kubki z alkoholem w powietrzu. Kilku facetów ocierało się o mnie, szepcząc różne rzeczy do mojego ucha, które wywołały zdziwienie na mojej twarzy, bo nikt nigdy nie robił tego wcześniej. Niektórzy nawet odważyli się klepnąć mnie w tyłek, więc trzymałam się z dala od nich.
Spojrzałam na moich znajomych, aby zobaczyć jak tańczą. A przecież mieli zapewnić mi opiekę najlepszą na świecie… Czułam się nieswojo przyglądając się wszystkim. Byłam jak wyrzutek. Westchnęłam, poszłam w róg pomieszczania i po prostu stałam tam, obserwując jak ludzie się bawią.
I zastanawiałam się dlaczego tu jestem.

No one’s POV
- PIJ, PIJ, PIJ! – grupa nastolatków otoczyła Alexę śpiewając i zachęcając ją, aby wypiła swój pierwszy kieliszek wódki. Podniosła go i wlała do ust, a jej oczy rozszerzyły się, gdy silne mrowienie i ostry smak paliły ją w gardło. Zakasłała i prychnęła, ale po palącym uczuciu zaczęła świadomie zachwycać się smakiem cytrynowym. I, ku jej zaskoczeniu-polubiła to.
Po pierwszym kieliszku, Alexa zaczęła pić więcej i więcej. Po pewnym czasie nawet jej podpici przyjaciele zaczęli się martwić. Dziewczyna chwyciła po następną porcję, kiedy czerwony kubek został wyrwany z jej uścisku.
- Heej! - niewyraźnie przysunęła głowę do kubka, aby napić się trochę.
- Lex, kochana. Już wystarczy. – powiedział Daniel z niepokojem wyczuwalnym w głosie. Candice pokręciła głową, biorąc kubek z ręki chłopaka i poszła w stronę kuchni. Alexa i dwoje jej przyjaciół zaczęli obserwować ją, gdy odchodziła.
- Hej! Co Ty wyprawiasz?!- zapytała dziewczyna , nie rozumiejąc dlaczego dziewczyna zmierza w stronę zlewu. Minęło kilka sekund, po czym zdała sobie sprawę, co Candice zamierza zrobić i szybko wyciągnęła rękę, aby ją zatrzymać. Naomi chwyciła ją z obu stron, gdy tamta wylała ostatnią kroplę wódki.
-NIE!- Alexa krzyknęła wściekle. Nay złapała za jej ramiona i poprowadziła na górę do pustego pokoju, gdzie nie było słychać muzyki rozdzierającej uszy.
- Posiedź tu przez chwilę, a ja wrócę na dół i poszukam Candice i Daniela. Zostań tutaj. – Nay powiedziała, kręcąc głową.
- Nieeeeee… Zostań ze mną i oglądaj jednorożce i Spongebob’a! – Alexa zawołała wyraźnie pijana. Naomi nie mogła się powstrzymać i lekko zachichotała.
-Będę z powrotem, Lex. – szepnęła, wysuwając się z sypialni i zamykając za sobą drzwi.
Naomi zeszła po schodach, szukając jej przyjaciół i zauważyła ich przy stole z przekąskami, całkiem upitych. Szybko do nich podeszła i pociągnęła za ich ramiona.
- Eej! – krzyknęli jednocześnie.
- Daniel! Candice! Przestańcie. Musimy zabrać stąd Lex, wszystko wymyka się spod kontroli. – Naomi skarciła ich, zabierając z ich rąk kieliszki. Daniel i Candice byli pijani już po pierwszych dwóch porcjach i po tym, jak spożyli więcej alkoholu niewiarygodnie się upili.
Naomi jęknęła z frustracją i wróciła na górę do Alexy. Kiedy weszła do pokoju, gdzie ją zostawiła zobaczyła przy dziewczynie jakiegoś chłopaka, który miał już rękę pod jej spódniczką.
- Aleza!- Naomi zawołała, odciągając ją od pijanego kolesia, zdając sobie sprawę, że był on blisko ust dziewczyny.
- Jejj. Nay, po co to robisz. Myślę, że naprawdę mnie polubił!-zachichotała jak mała dziewczynka.
- Raczej chciał się dobrać do Twoich spodni.- Naomi przewróciła oczami.
- Ale ja mam na sobie sukienkę!- Lex powiedziała, lekko zszokowana. Nay spojrzała na nią z rozbawieniem, a następnie na kolesia, który wstał z łóżka.
- Fuuj, chodźmy, Lex. –jęknęła, kręcąc głową.
Znalazły w końcu Daniela i Candice, którzy ciągle pili. Naomi robiła wszystko, aby wyciągnąć ich na zewnątrz. Kiedy wreszcie jej się udało, wszyscy wzięli głębokie oddechy i zaczerpnęli świeżego powietrza.
- Odjeżdżamy tak szybko? – Candice powiedziała, choć brzmiało to, jak „ohh… już ?! tak szybko?.
- Tak, myślę, że Alexie wystarczy już picia na ten wieczór. Wsiadajcie do samochodu. Odwiozę Was do domu. – zaoferowała dziewczyna. Chociaż wypiła parę drinków podczas dzisiejszej imprezy, uważała, że była wystarczająco trzeźwa, aby kierować. Alexa nagle otworzyła szeroko swoje oczy. Pomimo, że była w pijackim stanie, wiedziała, że jazda w samochodzie w jej stanie to nie jest dobry pomysł. Pokręciła głową z wściekłością.
-Nie, to nie jest w porządku. Pójdę sama.-powiedziała i ruszyła wzdłuż ulicy. Zatrzymała ją ręka na jej ramieniu, należąca do Naomi.
- Zwariowałaś? Jest późno! Wsiadaj.
- Nie, nie chcę-dziewczyna nadal nalegała.
- Ale Lex…- przerwał jej pijany Daniel.
- Lexi, my wcale nie chcemy odjeżdżać!- jęknął. Naomi zerknęła na nich. Candice tańczyła jak idiotka na trawniku przy Danielu.
- Musimy iść, Daniel, zanim stanie się coś złego. –próbowała przetłumaczyć to chłopakowi. Potrząsnął głową i nagle chytry uśmieszek pojawił się na jego twarzy. „Da...”- zaczęła, ale zanim skończyła wypowiedź, Daniel wyrwał jej torebkę, gdzie znajdowały się klucze do samochodu, po czym zaczął uciekać.
-Daniel! Oddaj to!-krzyczała na niego.
-Najpierw mnie złap-odkrzyknął dziecinnie. Popędził do domu, a rozzłoszczona dziewczyna pobiegła za nim na swoich obcasach.
Alexa spojrzała na Candice, która spacerowała po trawniku. Wykorzystała tę okazję, aby zacząć wracać pieszo do domu. Nie pamiętając nawet, że mogłaby zadzwonić po mamę, aby odebrała ją z imprezy.
Noc była dziwnie zimna, jak na porę letnią. Lampy dawały tylko półmrok na ciemną ulicę i było przerażająco cicho i spokojnie. Jedyny dźwięk, jaki słyszała Alexa to tupnięcia jej obcasów. Dziewczyna w końcu zaczęła żałować, że opuściła swoich przyjaciół i imprezę.

Alexa’s POV

Około 10 minut po tym, jak opuściłam przyjęcie, postanowiłam zatrzymać się i odpocząć, bo moje stopy nie wytrzymywały już dłużej. Usiadłam na krawężniku, pozwalając udom dotknąć zimnego chodnika. Pospiesznie zsunęłam swoje buty i zaczęłam masować stopy.
Dlaczego nie wróciłam do domu z Naomi? Zastanawiałam się, a po jakimś czasie zaczęłam trzeźwieć i czułam okropny ból w moich skroniach. Jęknęłam głośno i położyłam głowę między dłonie i zamknęłam oczy na kilka minut. Wtedy zdałam sobie sprawę, że mam ze sobą telefon.
- TAK! – mruknęłam i zaczęłam przebierać rękami w mojej torebce, aby znaleźć mojego iPhone’a. Szybko go wyciągnęłam i zawołałam „Kurwa!”, przeklinając samą siebie, że nie naładowałam go wcześniej. Westchnęłam, po czym wstałam, chcąc dostać się do domu jak najszybciej. Chwyciłam swoje buty i torebkę, zaczynając iść boso. Wtedy zobaczyłam czarnego van’a , który cicho jechał za mną. Zaczęłam panikować i szybko ruszyłam wzdłuż ulicy. Usłyszałam ryk furgonetki, bo kierowca wyraźnie zaczął przyspieszać. Strach przejął moje ciało. Rozejrzałam się gorączkowo, szukając miejsca do ukrycia, ale zanim zdążyłam to zrobić, van zatrzymał się przede mną. Nie miałam szans, a trzech mężczyzn ubranych na czarno, wysokich i umięśnionych wyskoczyło z auta i podbiegło do mnie.
- Pomocy!-próbowałam krzyczeć, ale nagle poczułam się przytłumiona, gdy jeden z napastników przykrył moje usta wilgotną ściereczką. Dyszałam, a duszący zapach wypełnił moje nozdrza. Jeden z mężczyzn trzymał mocno moje ciało, gdy próbowałam się wyrwać z jego uścisku. To nie miało sensu. Moje ciało zaczęło odczuwać słabość i nagle nie miałam już nad nim kontroli.
Moje powieki zaczęły opadać i zamykać oczy. Ostatnią rzeczą, jaką usłyszałam, zanim zemdlałam, był głęboki chichot, a następnie słowa wypowiedziane szorstkim głosem:
„Ona zapewni nam mnóstwo pieniędzy”
______________________________________________________________
Tłumaczone przez:  @case_ff

15 komentarzy:

  1. Wiecie że jest już tłumaczenie sold? -,-
    Są już nawet 3 rozdziały więc coś późno sie zabrałyście za tłumaczenie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie zdałam sb sprawę, że Candice to chyba chłopak... nie no, ale z torebką? Czy coś mnie omija? Zgubiłam, czy ktoś oświeci mnie kim jest Candice?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobacz sobie na bohaterów to się dowiesz :)

      Usuń
  3. świetne tłumaczenie. możesz mnie informować o nowych notkach? mój twitter - @dajtymbarka : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obserwuj nas, a na pewno na naszych tt będą informacje o nowych rozdziałach ;)

      Jeśli chodzi o bohaterów to macie rację, pomyliłam się. Ale wszystkie błędy i niejasności są poprawione :)

      ~ @case_ff

      <3

      Usuń
  4. Boskie informuj mnie :) czekam na nn:)

    OdpowiedzUsuń
  5. genialne <3
    informuj mnie :) @ahmyhubby

    OdpowiedzUsuń
  6. o kurcze *_*
    wspaniałe, cudowne, fantastyczne:)
    chce już nowy, nie mogę się doczekać
    @magda_nivanne

    OdpowiedzUsuń
  7. Mamy plan, żeby dodać dwa rozdziały jednego dnia, więc czekajcie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. awww <3 cudowny ! chce następny !!

    OdpowiedzUsuń
  9. Aaaaaaa! Świetne ! <33

    OdpowiedzUsuń
  10. A jaki jest główny bochater?
    Bo zawsze jest w głuwnej roli jakaś gwiazda.

    OdpowiedzUsuń