środa, 5 czerwca 2013

Rozdział 5



Siedziałam bez ruchu, sparaliżowana strachem i przerażona, że to już koniec. Nie zdawałam sobie sprawy, że trzęsłam się, aż poczułam rękę na moim ramieniu. Zwróciłam się do Jesseni, Melodii, i Emily, które zamknęły mnie w ciasnym uścisku, szepcząc słowa zachęty do ucha. Trzymając się ich , zacząłem się zastanawiać, czy jest jakaś możliwość ucieczki. Szybko przeszło mi kilka możliwych planów ewakuacyjnych, ale wiedziałam, że żaden z nich nie ma nawet najmniejszych szans w praktyce.

  -Chodźmy Alexa, mamy harmonogram!- Powiedział jakiś człowiek, strasząc mnie jeszcze bardziej niż obecnie byłam. Byłem trzęsawiskiem w czystej grozie, ale wiedziałem, że mój czas nadejdzie prędzej czy później.

Trzy dziewczyny, które  pokochałam w ostatnim czasie, rozluźniły ręce ode mnie, patrząc na mnie z szeroko otwartymi oczami  ze współczuciem i smutkiem. Dałam im słabe skinienie głową i wstałam chwiejnie i niepewnie.

Przygryzłam moją dolną wargę, nogi drżały mi  ze strachu . Ahold brutalnie złapał mnie za moje ramię   i warknął,  wciągając mnie do wąskiego korytarza. Wyglądał jak jeden z tych korytarzy z filmów grozy, wąskie i słabo oświetlone przez kilka migoczących lamp sufitowych. Ten aspekt tylko dodawał więcej do mojego strachu . Facet  chwycił mnie za łokieć i szybko poprowadził mnie do brzegu sceny.



"Masz pójść na scenę, nie mówić ani słowa, tylko stać i patrzeć , rozumiesz?" Mruknął, ale zanim mogłam dostać szansę aby odpowiedzieć, pchnął mnie na scenę przez co przewróciłam się o własne nogi , zanim odzyskałam równowagę.



-Oh, uważaj tam kochanie. - Inny głos zachichotał nad głośnikiem. Skierowałam głowę stronę   na faceta, który stał na podium. Patrzył na mnie z uśmiechem na twarzy, podczas gdy tłum parsknął śmiechem na jego komentarz. Poczułem krew spieszącą się na moje policzki, przez co zrobiły się koloru czerwonego. Aby ukryć fakt, że się rumieniłam ze wstydu,moje włosy koloru brązowo-czekoladowego ułożyły się w  kaskadę na mojej twarzy, odsłaniając ją od chciwych i zmysłowych męskich oczu, które obserwowały każdy mój ruch.

Szybko udałam się na środek sceny i odwróciłam się do tłumu, ale trzymałam głowę w dół i  ręce splecione przed sobą. To nie wydawało się, aby zadowolić faceta na  podium skoro westchnął  z irytacją do mikrofonu.



-Podnieś kochanie głowę, dzięki czemu możemy zobaczyć twoją twarz- Nakazał. Skrzywiłam się nieznacznie przed podniesieniem głowy, spojrzałam na basen bogatych mężczyzn, który siedział obserwując mnie z rozbawieniem . Widziałam niektóre kiwające głowy z aprobatą i  innych szepczących do siebie. Panika wróciła, odwróciłam oczy patrząc gdzie indziej ... wszędzie, ale to wszędzie był tłum. Ostatecznie  wpatrzyłam  się w sufit nad męskimi głowami, podczas gdy facet na podium zaczął mówić głośno i wyraźnie.
-Teraz mamy prawdopodobnie jedną z naszych najpiękniejszych dziewczyn, pani Alexa Grace. Alexa jest bardzo piękną i młodą dziewczyną . Szkołę skończyła ze średnią 4.8. Jest mądra i posłuszna, ale mimo, że ta dziewczyna wie, po wypuszczeniu jej z domu staje się na prawdę dzika.-Moje oczy rozszerzyły się lekko. Szpiegowali mnie  w trakcie imprezy. -Jeśli chodzi o wygląd  to ... cóż, można wszystko zobaczyć, że jest klejnotem i nadal czysta, panowie.- Przygryzłam lekko wargę. Fakt, że był strasznie denerwujący.
-Tak, ponieważ, że to bardzo drobna młoda kobieta, zaczniemy licytację... na... powiedzmy... załóżmy... pięć tysięcy?- Nucił.

-Pięć tysięcy- Ktoś krzyknął. Usunęłam moje oczy z sufitu, aby spojrzeć na tego, który złożył ofertę. Był to stary człowiek, prawdopodobnie po trzydziestce. Zadrżałam patrząc na niego.

-Pięć tysięcy! Kto da więcej ? - Facet na podium mówił.

-Siedem tysięcy!- Przekręciłam głowę, aby spojrzeć na innego faceta, który złożył ofertę. Był także stary, w tym samym wieku, co pierwszy, ale on miał bardziej przerażający uśmiech na twarzy.

Ponieważ przetargi były kontynuowane, zamknęłam oczy starając się zagłuszyć wszelakie głosy. Próbowałam sobie wyobrazić, jak jestem  z powrotem w domu z moją mamą i moimi przyjaciółmi. Jeśli się nie pomyliłam, jutro jest dzień ukończenia studiów. Wyobrażałam sobie, co Candice, Naomi, Daniel i ja byśmy robili. Prawdopodobnie przygotowywałabym się do spania w moim domu, abym była wypoczęta następnego ranka. Dzieliłabym się wspomnieniami z naszych czterech lat liceum, rozmawiając o naszych planach na przyszłość i płakalibyśmy  nad tym, że nie będziemy widywać się już więcej codziennie . Ale teraz... nie będę w stanie zobaczyć ich już nigdy. Może kiedyś, jeśli jakimś cudem, będę w stanie uciec z tego koszmaru w jakim jestem w tej chwili. Z westchnieniem otworzyłam oczy, wracając do rzeczywistości i byłam zaskoczona przez ilość pieniędzy, które ludzie proponowali aby mnie kupić.

-Osiemdziesiąt tysięcy!- Powiedział mężczyzna w pierwszym rzędzie. Był przyzwoity patrząc, co najmniej. Nie wyglądał na strasznie starego, ale wciąż wyglądał na starszego ode mnie.

-Osiemdziesiąt tysięcy! Czy usłyszę dziewięćdziesiąt?!- Zanucił. -Osiemdziesiąt po raz pierwszy ...- Och, nie, proszę nie pozwól, by ten facet kupił mnie -... Po raz drugi ...- Zaczęłam gryźć wargi ze zdenerwowania. Nie dlatego, że mnie sprzedawali, ale  patrząc na tego człowieka, widziałam, że miał być nieszczęśliwy. -.... I po-raz trze..- Zaczęłam zamykać  oczy z porażki i zaakceptowałam to , że miałam iść z tym człowiekiem. Lecz  odezwał się nagle inny głos na samym końcu sali.

-Jeden milion!- Moje oczy otworzyły się. Wszyscy byli zaskoczeni. Także i ja byłam.
-Dobrze, dobrze, dobrze!- Facet na podium zachichotał do mikrofonu. -To jest bardzo duża oferta, czy ktoś chce ją przebić?- Zapytał  nieco rozbawionym tonem. Moje oczy skierowały się na człowieka, który miał  mnie zabrać. Miał grymas na  twarzy i przeczesał włosy rękami z frustracji.

-Po raz pierwszy...- Człowiek na podium rozpoczął. Moje oczy zwrócone były  z powrotem na tył sali, starając się dostrzec człowieka, który zaoferował milion za mnie, ale to było zbyt daleko i zbyt ciemno aby zauważyć wyraźny obraz -Po raz drugi ....- Moje dłonie zaczęły się pocić jak przeplatałam je ze sobą bawiąc się z moimi kciukami. "...ZOSTAŁA SPRZEDANA!" W tych dwóch słowach moje napięte ciało skierowało się i spojrzałam w stronę tłumu. -Własność pana  Justina Biebera!-



Oklaski wybuchły  w tłumie, a ja zdrętwiałam od stóp do głów. Na prawdę  w tym momencie poczułam zawroty głowy, jakbym miała zemdleć. I pewnie miałoby to już nastąpić, gdyby nie było  człowieka, który przyszedł,  który zabrał pierwsze dziewczynę Stephanie i wszystkie inne. Chwycił mnie za ramię ściągając mnie ze sceny. Nie robiłam nic na znak protestu. Po prostu niech poprowadzi mnie do innego pokoju, który wydawał się być pokojem typowo biurowym. Otworzył drzwi, wepchnął mnie do środka  i zamknął je za sobą.
W wewnątrz zauważyłam mężczyznę siedzącego za drewnianym biurkiem. Miał włosy koloru czekoladowego, które spadły trochę po uszach. Na nich, nosił czarny kapelusz. Jego kremowo-brązowe oczy były ukryte przez parę okularów, które  spoczywały na nosie. Po moim przyjściu, jego wąskie wargi uformowały  się w uśmiech i skinął na człowieka, który siedział naprzeciwko niego by spojrzał w moim kierunku.

Ten człowiek- sądziłam- był tym  samym człowiekiem, który mnie kupił.  To był Justin Bieber. Miał krótkie włosy, kolory karmelowego, który zostały starannie wzbogacone pięknym kolorem cery i był naprawdę muskularny. Jego oczy były koloru brązowego i były fascynujące. Nosił drogi -patrząc Calvin Klein- granatowy smoking. Wyglądał bardzo profesjonalnie . Jego usta koloru brzoskwini  były lekko otwarte, badając mnie od stóp do głów.



-Ah, panna Grace- Powiedział mężczyzna za stołem. -Chodź, usiądź. My tylko omawiamy kilka drobnych szczegółów, a potem pozwolę ci odejść z tym  znakomitym młodym człowiekiem.- Dał mi skinienie na  puste krzesło obok Justina Biebera i pośpiesznie udałam się w  jego stronę  próbując uniknąć głodnego wzroku tego człowieka . Siedziałam ściskają moje uda, a moja ręce były splecione na kolanach, unikając spojrzenia obu mężczyzn. Kiedy  wszystko zostało omówione , człowiek za biurkiem zaczął mówić ponownie.

-Tak jak mówiłem panie Bieber... ona  teraz będzie mieszkać w Twoim domu, ale pod warunkiem, że będzie mogła zachować samopoczucie. To  priorytet dla korzyści jej i twojej, oczywiście. Musisz dbać o to aby była zdrowa, i dobrze się odżywiała. Możesz jej używać  do swoich indywidualnych potrzeb. - Mówił  profesjonalnym tonem. Zerkając w bok na "Mr Bieber ", jak nazwał go po czym spojrzałam na niego, który potwierdzająco głową.

-Tak, oczywiście, John.-  Powiedział niskim, chrapliwym głosem, który sprawił, że zesztywniałam a dreszcze miałam na całym kręgosłupie.

-A ty panno Grace... -John kontynuował. Na dźwięk mojego imienia, spojrzałam  powoli na człowieka, który patrzył na mnie z twardych i zimnych oczu. - Ten mężczyzna , jest po to, abyś spełniała każdą jego potrzebę bez żadnych skargi. A jeśli nie, on może cię ukarać w jakikolwiek sposób. Rozumiesz?" Zapytał szorstko.

Skinęłam głową i i zdołałam powiedzieć piskliwym, słyszalnym głosem -Tak.-  Starałam się ukryć obrzydzenie na wypowiedziane przez niego słowa.
-Bardzo dobrze... Jeżeli już to wszystko to proszę tu podpisać panie Bieber.- Powiedział, popychając  do przodu kilka zszytych dokumentów z dużą ilością nadruku. Otworzył ostatnią stronę  i wskazał na pustą linię z napisem "podpis" . Pan Bieber wyciągnął z kieszeni pióro, które było w jego płaszczu, kliknął go i zaczął podpisywać się bardzo eleganckim stylem pisma. Patrzyłam jak powoli schował pióro z powrotem do kieszeni  i olśniło mnie, zdając  sobie sprawę z tego, że teraz moim właścicielem jest obcy człowiek
John spojrzał na niego z uśmiechem, gdy schował umowy w swojej  szufladzie stołu. Wyciągnął nowy zapasowy, egzemplarz i podał go panu Bieberowi.
-To chyba będzie wszystko John-  Powiedział Pan Bieber, pochylając się do przodu w fotelu szykując się do wyjścia. John posłał  mu zielone światło i uśmiech.

-Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, wiesz, gdzie mnie znaleźć. -John uśmiechnął się, opierając się na swoim wielkim skórzanym fotelu.

Z ostatnim ukłonem Pan Bieber szybko wstał z krzesła i wziął umowę w jednej ręce, a potem zwrócił się do mnie z uśmiechem. Siedziałam nieruchomo, nie wiedząc, co zrobić, zanim chwycił mnie za rękę i pociągnął  za sobą. Wstając, oboje doszliśmy do  wyjścia z biura, a on prowadził mnie wąskim korytarzem do dwóch wielkich podwójnych drzwi.

Pchnął je otwarte,  wyszedł w zimną noc ciągnąc mnie za sobą. Powietrze uderzyło mnie jak tona cegieł, dostałam gęsiej skórki na ramionach . Dreszcz przebiegł w dół mojego ciała i zaczęłam się trząść lekko, co poczuł Pan Bieber.

Odwrócił się i spojrzał na mnie swoimi miodowymi oczami i zatroskanym  wyrazem twarzy.

-Zimno ci?- Zapytał cicho. Spojrzałam w dół na nogi i skinęłam głową.

-Tylko trochę.-  Mruknęłam, a potem zrobił coś czego najmniej mogłam się spodziewać. On zarzucił swój płaszcz,  na moich ramionach i ostatecznie doprowadził mnie szybko do samochodu... bardzo drogiego i bardzo błyszczącego. Moje usta były  lekko rozchylone w zachwycie na czarny samochód, który był zaparkowany naprzeciwko mnie.

-Podoba Ci się ?- Zaśmiał się. Moje oczy spotkały jego,  spojrzałam w dół, czerwieniąc się trochę. Otworzył drzwi od strony pasażera i wprowadził mnie do środka, a następnie udał się do strony kierowcy i wskoczył na miejsce.
Zwracając się do mnie, dał mi mały złośliwy uśmiech i chichot. -Będziemy mieć dużo zabawy razem, Alexa.- Oświadczył przed włączeniem silnika i wyjechaniem z parkingu.
____________________________________________________________
 ROZDZIAŁ PRZETŁUMACZONY PRZEZ @rockkk_me
____________________________________________________________

A więęęęc jeeest ! NOWY ROZDZIAŁ. !!! Większość Was zgadła kto mógłby kupić Alexę. To było bardzo oczywiste... 
Ogólnie mi się podoba.. (przepraszam za błędy jeśli są)
A jak Wam ?
Jeżeli macie jakieś uwagi odnośnie tłumaczenia to śmiało piszcie. Nie obrażę się tylko wezmę je pod uwagę.

13 komentarzy:

  1. asdfghjkl jezu czekam na następny

    @luvmyjdb

    OdpowiedzUsuń
  2. aaaaaaaaaaaaaaaaaa kocham cię jesteś genialna rozdział perfekcyjny du ze gratulacje mam nadziej, że następny będzie szybko

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaa. *-* boze zgon! Czekam na next! ; *
    @ejmi33233

    OdpowiedzUsuń
  4. tfyguhdnfjas Jejkju! czekam na następny, a jak on powiedział " 1 milion" to mnie normalnie zamurowało xd

    OdpowiedzUsuń
  5. omgg nie moge sie nextaaa doczeekac.!! xd :D prooszee tłumacz szybciutko :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Każdy kolejny rozdział jest po prostu lepszy od poprzedniego.^^
    Tłumaczycie po prostu genialnie.
    Ta historia jest niesamowita! *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi również się podoba. : )

    OdpowiedzUsuń
  8. widze ze pordróba greya....

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiepska podróba milion dolar baby

    OdpowiedzUsuń