poniedziałek, 3 czerwca 2013

Rozdział 4

Alexa’s POV
24 godziny. Tyle minęło odkąd opuściliśmy magazyn i byliśmy w piekle, którym był ten samochód. Siedziałyśmy w bagażniku czarnej furgonetki, którą nas uprowadzili. Była na tyle duża, aby zmieścić naszą czwórkę. Gdy tylko ci faceci dotarli do nas, związali nam ręce i nogi, zakneblowali nas i zamknęli drzwi do bagażnika. Znowu ogarnęła nas ciemność. Mój żołądek narzekał skoro nie jadłam przez prawie 24 godziny, a nie wspominając już o tym, że nie pachniałam najlepiej. Wszystkie moje myśli były całkowicie pomieszane.
Naprzeciw mnie siedziały Jessenia, Melody i Emily. Wszystkie zasnęły, co mnie zaskoczyło, bo ja nie mogłam dać swoim oczom odpoczynku nawet przez kilka minut. Byłam zbyt zajęta zastanawiając się, co mają zamiar z nami zrobić i w jaki sposób ta aukcja będzie przebiegała. I czy kiedykolwiek zobaczę moją rodzinę ponownie...
Czułam, że samochód się zatrzymał, zgaduję, że po to, aby zatankować, ale nie jestem pewna bo w miejscu, w którym nas pozostawili nie widziałam nic poza ciemnością. Mogłam jedynie rozróżnić postacie Emily, Jessenii i Melody w tej całej przestrzeni bagażnika.
Westchnęłam i oparłam głowę o ścianę furgonetki. Moja głowa uderzała o nią z każdym ruchem pojazdu. Zastanawiałam się, co robi moja rodzina w domu. Pewnie bardzo się martwią i próbują się dowiedzieć, co się ze mną stało po tym jak wyszłam z imprezy.
Ta głupia impreza…
Jęknęłam na przekór grubemu materiałowi, który miałam w ustach i zawiązany wokół głowy. Bez względu na to, jak bardzo próbowałam, nie mogłam się nadziwić, jak głupia byłam na tej imprezie. Ale moja podświadomość mówiła mi też, że jeśli naprawdę chciał mnie, to w końcu i tak by mnie załapał. Tak samo jak Melody. Westchnęłam spoglądając na dziewczyny, które były pogrążone w głębokim śnie. Słowo 'znudzona' to za mało żeby opisać jak się wtedy czułam. Zaczęłam się zastanawiać, jak długo potrwa, zanim dojedziemy do Las Vegas. Nagle samochód gwałtownie się zatrzymał, na co dziewczyny obudziły się.
Usiadły szybko i spojrzały na mnie szeroko otwartymi oczami. Ja po prostu wzruszyłam ramionami na nie. Nagle drzwi bagażnika zostały otwarte, narażając nas na chłód nocy.
Zamknęłam oczy i jęknęłam czując  pulsujący ból w mojej głowie od uderzenia o ścianę furgonetki.
Dwaj mężczyźni wyciągnęli nas, a kiedy stałyśmy już przed autem spojrzeli nam prosto w oczy.
-Mamy zamiar was teraz rozwiązać. - Christopher powiedział powoli, niemal jak ostrzeżenie. -Jeśli będziecie krzyczeć- nie żyjecie. Jeśli spróbujecie uciec-jesteście martwe. Będziecie szły szybko w stronę tego budynku, rozumiecie? - Spytał groźnie.
Spojrzałam w bok na dziewczyny i przełknęłam ślinę patrząc na chłód wypisany na twarzy Christophera. Skinęłam głową razem z dziewczynami, a on uśmiechnął się diabelsko.
-Dobrze-. Skinął na Nathana, który przyszedł i rozwiązał nas, jedną po drugiej. Gdy dotarł do mnie, posłał mi mały uśmieszek, kiedy przesunął dłonią po moim ramieniu i okolicach pleców, aby odwiązać mi ręce. Moje ciało zadrżało nieprzyjemnie, kiedy powoli schodził w dół mojego ciała na nogi, gdzie zaczął rozwiązać moje stopy, a kiedy skończył moja noga drgnęła. Jednak groźba Christophera sprawiła, że miałam ochotę biegać i krzyczeć o pomoc.
-Grzeczne dziewczynki- Christopher powiedział z niskim i uwodzicielskim tonem… -Teraz idźcie- Rozkazał, popychając nas do przodu w kierunku pustego baraku przed nami.
Weszłyśmy do jakiejś zużytej budy, nagle ogarnął nas zapach silnego kadzidła i marihuany. Zapach był straszliwy,  prawie nie do zniesienia, aż zrobiło mi się niedobrze. Czułam się, jakbym miała za moment zwymiotować, ale ze względu na brak pożywienia w żołądku, nie mogłam.
Nathan zaprowadził nas do pokoju z szafami pełnymi ubrań. Było tu około pięciu różnych stylistów, mężczyzn i kobiet. Upiększali oni twarze, ciała i włosy również innych osób. Westchnęłam cicho patrząc na inne dziewczyny, które były tutaj. One także będą sprzedane? Kiedy patrzyłam na każdą z nich, nie mogłam uwierzyć, jak młode były. Jedna z nich nie mógł mieć więcej niż 15 lat. Pokręciłam głową na straszny widok przede mną.
Kiedy obserwowałam moje otoczenie, niski, szczupły mężczyzna, nie starszy niż dwadzieścia pięć lat z krótkim włosami podszedł do naszej szóstki z ogromnym uśmiechem na twarzy.
-Czy to te cztery dziewczyny? Czekaliśmy na was.- Zapytał dosyć wysokim głosem. Sposób, w jaki mówił... To było dość oczywiste, że był gejem. Nie żebym miała coś przeciwko homoseksualistom, miałam przyjaciela, który był gejem.
Uśmiechnęłam się lekko. Patrząc na tego mężczyznę przypomniało mi się o Danielu. A wraz z nim do mojej podświadomości dołączyły też myśli o Naomi i Candice.
-Tak- Niski, chrapliwy głos Nathana odezwał się, przerywając mi moje myśli.
-Świetnie! Chodźcie z nami dziewczyny. "Facet zawołał z uśmiechem przed odwróceniem się na piętach, a my za nim, gdy szedł do czterech pustych miejsc w rzędzie, w pobliżu rogu. Złapał nas za ramiona i delikatnie pchnął nas na każde z krzeseł. Natychmiast obróciłam się, aby na niego spojrzeć.
-Co masz zamiar z nami zrobić?- Zapytałam faceta, który dzwonił po stylistów. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się.
-Nie martw się, jesteśmy tu tylko po to, abyś wyglądała dziś dosyć inaczej- Wyjaśnił, chwytając moją brodę i uniósł moją twarz .
-Ty jednak już jesteś wspaniała, nie trzeba będzie dużo poprawiać.-Uśmiechnął się do mnie przed obróceniem mnie twarzą do lustra i zaczął pracować nad moimi włosami.
Po trzech godzinach intensywnych 'przeróbek', depilacji w miejscach, które są bardzo wrażliwe, mycia się i ubierania byłyśmy gotowe na aukcję. Ricky, stylista, którego do mnie przysłano, użył nieco więcej eyelinera na moje oczy. Wziął krok do tyłu i zaczął mnie podziwiać.

-Idealnie!- Przyznał. Postawił eyeliner na biurku i wyciągnął rękę, którą złapałam.
- Chodź, pokażę Ci, jak wyglądasz.- Uśmiechnął się do mnie. Wstałam, chwycił mnie za ramiona, obrócił mnie w stronę lustra i podniósł mój podbródek palcem, abym mogła patrzeć na siebie.
Kiedy tylko spojrzałem na swoje odbicie w lustrze, moje oczy rozszerzyły się, a z ust rozległ się głośny jęk . Patrząc na siebie przyznałam, że faktycznie wyglądałam ... ładnie. Miałam na sobie obcisłą sukienkę, zaskakująco pasowała mi jak ulał. Była bez ramiączek , z czarnej koronki na górze. Sukienka zatrzymała się powyżej moich ud, akurat na mój gust. Czarny biustonosz strapless, który miałam pod sukienką , podniósł moje cycki, dzięki czemu wyglądały na większe niż w rzeczywistości. Podciągnęłam ją trochę do góry, chcąc zakryć część dekoltu.
Moje włosy były teraz czyste, lśniące i zdrowe. Na moje ramiona spływały delikatne, czekoladowe fale . Mój makijaż był prosty i naturalny , ponieważ jak powiedział Ricky, jestem za wspaniała, by nosić zbyt dużo makijażu. Przewróciłam oczami na jego komentarz, bo wiedziałem, że to nieprawda.
-Wyglądasz oszałamiająco.- Ricky szepnął mi do ucha, położył ręce na moich ramionach, a ja posłałam mu mały uśmiech w lustrze.
-Dziękuję Ricky.- Szepnęłam.
- Mają zamiar sprzedać Cię za dużą sumę, Lex.- Jego głos był napięty, ale jednocześnie przepleciony współczuciem. Patrzyłam na jego twarz w lustrze i nasze oczy się spotkały. Jego miękkie, szare oczy były pełne smutku i żalu. W ciągu kilku godzin, kiedy znałam Ricky’ego, polubiłam go i wiem, że jeśli nie ta sytuacja, na pewno bylibyśmy przyjaciółmi. Może mógłby nawet zostać chłopakiem Daniela. Łzy zaczęły kręcić mi się w oczach. Wzięłam głęboki oddech i uściskałam go.
-Będę tęsknić, Ricky.- pisnęłam, zaciskając uścisk na jego szyi. Jednym ze swoich ramion oplótł wokół mojej talii, a drugim gładził moje włosy.
Wiążąc swoje ręce po obu stronach twarzy, zaczął ocierać kilka łez, które spadły z jego oczu.
- Ja też, Lexi.- Powiedział w moje włosy i odsunął się ode mnie na wyciągnięcie ramion. Z moich oczu popłynęło kilka łez.
-Nie płacz- uśmiechnął się lekko. -Ten makijaż nie jest wodoodporny.- Ostrzegł, co sprawiło że wybuchłam śmiechem.
Ricky otworzył usta, żeby coś powiedzieć, gdy drzwi otworzyły się, Wszystkie oczy były zwrócone w tym kierunku . W drzwiach stanął Christopher, Nathan, i paru innych facetów, których nie poznałam. Wszyscy stali w milczeniu, czekając, aż coś powiemy, a po kilku sekundach Christopher odezwał się swoim niskim głosem:
-Każdy musi być już gotowy! Aukcja ma się rozpocząć! - krzyczał na wszystkich. Nikt się nie ruszył przez sekundę, ale nagle wszyscy wstali i zaczęli ustawiać się w kolejce do drzwi. Moja głowa obróciła się z stronę Ricky'ego z szeroko otwartymi oczami, a moje serce zaczęło przyspieszać szybciej.
-Ricky ...-Powiedziałam drżącym głosem. Jego ręka znalazła moją i dała mi uspokajający uścisk.
- Wszystko będzie dobrze, Alexa. Nie martw się o to, dobrze? - Uśmiechnął się, ale nagle ten wyraz zniknął z jego twarzy. Puścił moją rękę i pobiegł do szafki, gorączkowo szukając czegoś, a ja spojrzałam na dziewczyny w kolejce. Ricky wrócił do mnie w ciągu kilku sekund. Spojrzałam na małą, białą kartkę oraz czarną torebkę dopasowaną do sukienki. Popatrzyłam na niego całkowicie zdezorientowana.
- Mój numer jest na tej kartce.- Wyszeptał, zerkając szybko na mężczyznę przed drzwiami. Otworzył torebkę i szybko wrzucił kartkę, zamykając ją ponownie.
-Zadzwoń do mnie, jeśli będziesz czegoś potrzebowała, okay?- Powiedział, wręczając mi torebkę. Zerknęłam na niego i pokręciłam głową na tak i z powrotem oplotłam wokół niego swoje ramiona.
-Żegnaj Ricky.- Wyszeptałam.
-Będę oglądać aukcję, życzę Ci powodzenia, Lexi.- Uśmiechnął się jeszcze raz i spojrzał na drzwi, przy których stali mężczyźni, których pożądliwe wzroki zwrócone były na mnie. Wzdrygnęłam się i przeszłam prosto do małego holu, w którym ustawione były kanapy i krzesła. Siedziałem na pustym drewnianym krześle i czekałam kiedy wejdzie ostatnia dziewczyna, a następnie podszedł do nas jakiś mężczyzna.

-Usiądźcie tu, będziemy po was dzwonili , jedna po drugiej, tak? Kiedy usłyszysz swoje imię , musisz podnieść dupę i wejść na scenę, tak? ?- Kiedy nikt nic nie powiedział, zmrużył oczy i podniósł głos. - Rozumiecie?- Zapytał ponownie, bardziej surowo.
Każda z nas skinęła głową i miękkie pomruki potwierdzenia odeszły od wszystkich w pokoju. – Dobrze. -Mruknął z satysfakcją przed wyjściem z pokoju, zamykając za sobą drzwi. Moje oczy powędrowały po całym pokoju patrząc na dziewczyny, kiedy w końcu dostrzegłam moje 'znajome' stłoczone w kącie.
Szybko wstałam i udałam się do nich. Gdy doszłam, zamknęły mnie w ciasnym uścisku.
-Alexa, jestem przerażona.- Jesennia pisnęła mi do ucha. Skinęłam głową i przytuliłam ją mocniej, ale nie powiedziałam nic w zamian, nie wiedząc, co powiedzieć. Nagle drzwi otworzyły się i pojawił się w nich inny mężczyzna.
-Stephan Mendoza, ty jesteś pierwsza.- Zawołał profesjonalnym głosem. Rozejrzałam się po pokoju i mój wzrok padł na dziewczynę. Tą samą dziewczynę, która przykuła moją uwagę, kiedy pierwszy raz weszłam do drugiego pokoju, gdzie nasze metamorfozy miały miejsce. Była dziewczyną, która nie wyglądała na więcej niż piętnaście lat. Moje gardło ścisnęło się, kiedy patrzyłam na nią, gdy szła powoli, w szpilkach wysokich na sześć cali, próbowała obciągnąć swoją czarną, skąpą sukienkę dół tak bardzo, jak to tylko możliwe.
- Pospiesz się! Nie mam całego dnia! -Człowiek krzyknął wściekle, a ona zaczęła iść trochę szybciej, aż w końcu zniknęła za drzwiami.
-Biedna dziewczyna- Mruknęłam cicho, gdy nagle dziwny dźwięk zwrócił naszą uwagę. Nasze oczy zwróciły się ku małemu telewizorowi, którego nie zauważyłam wcześniej. To nie było nic takiego, ale kilka sekund później obraz pojawił się na ekranie. Telewizor był widokiem na scenę, z małym podium na lewej stronie, na którym stał człowiek z wielkim uśmiechem na twarzy, obok tłum, w którym byli tylko mężczyźni, ubrani w ładne garnitury. Wszyscy byli bogaczami, tak przypuszczałam.
-Witamy panowie na dzisiejszej aukcji- Człowiek na podium powiedział głośno, zwracając uwagę wszystkich mężczyzn. - Mamy dziś kilka naprawdę wspaniałych dziewczyn, więc mam nadzieję, że wszyscy mają pełne portfele .- Śmiał się razem z tłumem. Jego słowa sprawiały, że bolał mnie brzuch. Jak mogą sprzedawać dziewczyny takim obleśnym typom?. -Najpierw, mamy piękną, młodą, szesnastoletnią dziewczynę, Stephanie Mendoza. Chodź tutaj, kochanie. - Powiedział cicho, ale brzmiało to jak rozkaz.
Stephanie szła krótkimi, szybkimi krokami, patrząc w dół. Gdy weszła na środek sceny, nadal zachowała oczy przyklejone do podłoża.
-Nie wstydź się kochanie- facet na podium roześmiał się. - Spójrz w górę, niech ci piękni ludzie mogą popatrzeć na piękną twarz.- Przewróciłam oczami kiedy się z niej wyśmiewali. Z wahaniem podniosła głowę, ale odwróciła wzrok od tłumu. -Teraz, jak widać, ta piękna dziewczyna ma tylko szesnaście lat, ale ona ma zajebiste ciało, można by za nie zabić, mam rację?- słychać było szepty z tłumu. -Stephanie jest również świetną tancerką, jestem pewien, że może ona zapewnić komuś dobrą rozrywkę- Zaśmiał się i mrugnął do tłumu.
Stephanie spojrzała na faceta na podium z szeroko otwartymi oczami, oczywiście nie spodziewała się, że wiedział coś o niej. Więc ci ludzie rzeczywiście obserwowali nas. Nasze porwania nie były przypadkowe, byłyśmy już celami. Dyszałam i przykryłam twarz rękoma, próbując powstrzymać łzy. Czy naprawdę moje życie ma być właśnie takie? Czy mogę pracować  przez cztery lata liceum, mieć średnią 4,8, dostać się na Harvard i to wszystko na nic? Na to zasłużyłam? Zapytałam cicho Boga, ale zaczynałam wątpić czy coś takiego w ogóle istnieje.
-Więc zacznijmy licytację na tysiącu, dobrze?-Ten głośny głos oderwał mnie od moich myśli i sprawił, że spojrzałam na telewizor.
-Tysiąc- Jeden człowiek krzyknął.
-Tysiąc! Czy słyszę 'półtora tysiąca'? - Człowiek mówił szybko, z irytującym głosem. Trwało to kilka minut, aż dotarli do dziesięciu tysięcy. -Dziesięć tysięcy! Czy ktoś ma więcej? - Cisza. Spojrzałam na Stephanie na ekranie telewizora, owinęła ramiona wokół ciała i się trzęsła. -Dziesięć tysięcy po raz pierwszy .... drugi..... i sprzedane! Pan Joseph Harding! - Stephanie spojrzała z szeroko otwartymi oczami na człowieka, który właśnie kupił ją.
Silny i dobrze zbudowany mężczyzna , chodził po scenie i zaciągnął przerażoną Stephanie za scenę. W tym samym czasie człowiek  ze sceny , trzasnął głową ponownie i wezwał do siebie Jennifer Anne.
Proces powtarzał się i powoli, w pokoju zaczęło się robić coraz mniej tłoczno, aż z 9 osób zostały tylko Emily, Melody, Jessenia i ja.
-..... Sprzedano Jamese Pruitt za siedemdziesiąt pięć tysięcy! - Facet na podium ryknął przez głośnik. Prawie na zawołanie, drzwi otworzyły się i znowu pojawił się ten sam mężczyzna.
- Alexa Grace, teraz ty!- Krzyknął. Właśnie wtedy, moje ciało zesztywniało ze strachu i zimna.

 ___________________________________________
Tłumaczone przez:  @szuwaks_
___________________________________________
PRRZEPRASZAAAM, że aż tyle to trwało ale nie miałam za bardzo czasu na kompa .__. Nic takiego się już nie zdarzy ;d Mam nadzieję, że podoba się rozdział i awwwwwww ciekawe co będzie dalej i kto kupi Lexi, ale to już chyba wszyscy wiedzą :D

Bijaczcz ;d

21 komentarzy:

  1. Jasne, że mi się podoba! Jednak końcówka.. kurde .. Jak można urwać w takim momencie? Czekam na kolejny, bo wtedy będzie aaaaaakcja *_* + Zastanawiam się za ile kupi Lexi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, oj... I do akcji teraz wkroczy Justin :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ohh czyzby teraz był justin ??? Boze to jest niesamowite ale mam pytanie moze taka mała niespodzianka do nas zebys dodała w tym tygodniu jeszcze jeden rozdział ? xx @OnePlus_One xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, wiem, ale i tak czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały <333

    OdpowiedzUsuń
  5. o jezu sdfghjkl; czekam na następny rozdział

    ps,zapraszam na tłumaczenie opowiadania locked up z Justinem :) tumaczenie-locked-up.blogspot.com :)

    @luvmyjdb

    OdpowiedzUsuń
  6. Emocje ! czekam na następny ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. AAAAAA .... JA JUŻ WIEM KTO JĄ KUPIIIII.. Hahhahaha, ale skapa . xd Ale jestem ciekawa, co w następnym rozdziale :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Jus ją kupi ememme :))"
    czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  9. ale się dzieję, jaaa cię kręce. :O czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Boskie juz nie moge sie doczekac następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Omg...Boję się...
    Ciekawe kto ją kupi, dzieje sie dzieje
    świetne
    @magda_nivanne

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie moge sie doczekac nastepnego rozdzialu *-* to opowiadanie jest lepsze niż danger! I jeszcze teraz bedzie Justin hshshs @ineedhoranhug

    OdpowiedzUsuń
  13. whbfhwegjakshbvsgd kiedy następny *_*???

    OdpowiedzUsuń
  14. Może postaramy się dodać przed weekendem :)
    Zobaczymy, jak wyjdzie ;p
    Obserwujcie nas na TT :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Rozkręca się. Super się czyta tłumaczenie, podziwiam. < 3 Dziękuję wam, że to tłumaczycie. ; ) Mam nadzieję, że rozdział się pojawi jak najszybciej.

    OdpowiedzUsuń
  16. nie no nie nie w takim momencie!!!!!!!!! rozdział świetnie przetłumaczony jestem pod wielkim wrażeniem pełne uznanie mam nadzieje, że kolejny pojawi się szybko

    OdpowiedzUsuń
  17. zajebisty rozdział ; D......mam pytanie : co ile dni dodajesz nowy rozdział ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co 2 dni DODAJEMY... chyba że coś się zmieni xD ale postaramy się dodawać regularnie.

      Usuń