Alexa’s POV
24 godziny. Tyle minęło odkąd opuściliśmy magazyn i byliśmy
w piekle, którym był ten samochód. Siedziałyśmy w bagażniku czarnej furgonetki,
którą nas uprowadzili. Była na tyle duża, aby zmieścić naszą czwórkę. Gdy tylko
ci faceci dotarli do nas, związali nam ręce i nogi, zakneblowali nas i zamknęli
drzwi do bagażnika. Znowu ogarnęła nas ciemność. Mój żołądek narzekał skoro nie
jadłam przez prawie 24 godziny, a nie wspominając już o tym, że nie pachniałam
najlepiej. Wszystkie moje myśli były całkowicie pomieszane.
Naprzeciw mnie siedziały Jessenia, Melody i Emily. Wszystkie
zasnęły, co mnie zaskoczyło, bo ja nie mogłam dać swoim oczom odpoczynku nawet
przez kilka minut. Byłam zbyt zajęta zastanawiając się, co mają zamiar z nami
zrobić i w jaki sposób ta aukcja będzie przebiegała. I czy kiedykolwiek zobaczę
moją rodzinę ponownie...
Czułam, że samochód się zatrzymał, zgaduję, że po to, aby
zatankować, ale nie jestem pewna bo w miejscu, w którym nas pozostawili nie
widziałam nic poza ciemnością. Mogłam jedynie rozróżnić postacie Emily,
Jessenii i Melody w tej całej przestrzeni bagażnika.
Westchnęłam i oparłam głowę o ścianę furgonetki. Moja głowa
uderzała o nią z każdym ruchem pojazdu. Zastanawiałam się, co robi moja rodzina
w domu. Pewnie bardzo się martwią i próbują się dowiedzieć, co się ze mną stało
po tym jak wyszłam z imprezy.
Ta głupia impreza…
Jęknęłam na przekór grubemu materiałowi, który miałam w
ustach i zawiązany wokół głowy. Bez względu na to, jak bardzo próbowałam, nie
mogłam się nadziwić, jak głupia byłam na tej imprezie. Ale moja podświadomość
mówiła mi też, że jeśli naprawdę chciał mnie, to w końcu i tak by mnie załapał.
Tak samo jak Melody. Westchnęłam spoglądając na dziewczyny, które były
pogrążone w głębokim śnie. Słowo 'znudzona' to za mało żeby opisać jak się
wtedy czułam. Zaczęłam się zastanawiać, jak długo potrwa, zanim dojedziemy do
Las Vegas. Nagle samochód gwałtownie się zatrzymał, na co dziewczyny obudziły
się.
Usiadły szybko i spojrzały na mnie szeroko otwartymi oczami.
Ja po prostu wzruszyłam ramionami na nie. Nagle drzwi bagażnika zostały
otwarte, narażając nas na chłód nocy.
Zamknęłam oczy i jęknęłam czując pulsujący ból w mojej głowie od uderzenia o
ścianę furgonetki.
Dwaj mężczyźni wyciągnęli nas, a kiedy stałyśmy już przed
autem spojrzeli nam prosto w oczy.
-Mamy zamiar was teraz rozwiązać. - Christopher powiedział
powoli, niemal jak ostrzeżenie. -Jeśli będziecie krzyczeć- nie żyjecie. Jeśli
spróbujecie uciec-jesteście martwe. Będziecie szły szybko w stronę tego
budynku, rozumiecie? - Spytał groźnie.
Spojrzałam w bok na dziewczyny i przełknęłam ślinę patrząc
na chłód wypisany na twarzy Christophera. Skinęłam głową razem z dziewczynami,
a on uśmiechnął się diabelsko.
-Dobrze-. Skinął na Nathana, który przyszedł i rozwiązał nas, jedną po drugiej. Gdy dotarł do mnie, posłał mi mały uśmieszek, kiedy przesunął dłonią po moim ramieniu i okolicach pleców, aby odwiązać mi ręce. Moje ciało zadrżało nieprzyjemnie, kiedy powoli schodził w dół mojego ciała na nogi, gdzie zaczął rozwiązać moje stopy, a kiedy skończył moja noga drgnęła. Jednak groźba Christophera sprawiła, że miałam ochotę biegać i krzyczeć o pomoc.
-Dobrze-. Skinął na Nathana, który przyszedł i rozwiązał nas, jedną po drugiej. Gdy dotarł do mnie, posłał mi mały uśmieszek, kiedy przesunął dłonią po moim ramieniu i okolicach pleców, aby odwiązać mi ręce. Moje ciało zadrżało nieprzyjemnie, kiedy powoli schodził w dół mojego ciała na nogi, gdzie zaczął rozwiązać moje stopy, a kiedy skończył moja noga drgnęła. Jednak groźba Christophera sprawiła, że miałam ochotę biegać i krzyczeć o pomoc.
-Grzeczne dziewczynki- Christopher powiedział z niskim i
uwodzicielskim tonem… -Teraz idźcie- Rozkazał, popychając nas do przodu w
kierunku pustego baraku przed nami.
Weszłyśmy do jakiejś zużytej budy, nagle ogarnął nas zapach
silnego kadzidła i marihuany. Zapach był straszliwy, prawie nie do zniesienia, aż zrobiło mi się
niedobrze. Czułam się, jakbym miała za moment zwymiotować, ale ze względu na
brak pożywienia w żołądku, nie mogłam.
Nathan zaprowadził nas do pokoju z szafami pełnymi ubrań.
Było tu około pięciu różnych stylistów, mężczyzn i kobiet. Upiększali oni
twarze, ciała i włosy również innych osób. Westchnęłam cicho patrząc na inne
dziewczyny, które były tutaj. One także będą sprzedane? Kiedy patrzyłam na
każdą z nich, nie mogłam uwierzyć, jak młode były. Jedna z nich nie mógł mieć
więcej niż 15 lat. Pokręciłam głową na straszny widok przede mną.
Kiedy obserwowałam moje otoczenie, niski, szczupły
mężczyzna, nie starszy niż dwadzieścia pięć lat z krótkim włosami podszedł do
naszej szóstki z ogromnym uśmiechem na twarzy.
-Czy to te cztery dziewczyny? Czekaliśmy na was.- Zapytał
dosyć wysokim głosem. Sposób, w jaki mówił... To było dość oczywiste, że był
gejem. Nie żebym miała coś przeciwko homoseksualistom, miałam przyjaciela,
który był gejem.
Uśmiechnęłam się lekko. Patrząc na tego mężczyznę
przypomniało mi się o Danielu. A wraz z nim do mojej podświadomości dołączyły
też myśli o Naomi i Candice.
-Tak- Niski, chrapliwy głos Nathana odezwał się, przerywając
mi moje myśli.
-Świetnie! Chodźcie z nami dziewczyny. "Facet zawołał z
uśmiechem przed odwróceniem się na piętach, a my za nim, gdy szedł do czterech
pustych miejsc w rzędzie, w pobliżu rogu. Złapał nas za ramiona i delikatnie
pchnął nas na każde z krzeseł. Natychmiast obróciłam się, aby na niego
spojrzeć.
-Co masz zamiar z nami zrobić?- Zapytałam faceta, który
dzwonił po stylistów. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się.
-Nie martw się, jesteśmy tu tylko po to, abyś wyglądała dziś
dosyć inaczej- Wyjaśnił, chwytając moją brodę i uniósł moją twarz .
-Ty jednak już jesteś wspaniała, nie trzeba będzie dużo poprawiać.-Uśmiechnął się do mnie przed obróceniem mnie twarzą do lustra i zaczął pracować nad moimi włosami.
-Ty jednak już jesteś wspaniała, nie trzeba będzie dużo poprawiać.-Uśmiechnął się do mnie przed obróceniem mnie twarzą do lustra i zaczął pracować nad moimi włosami.
Po trzech godzinach intensywnych 'przeróbek', depilacji w
miejscach, które są bardzo wrażliwe, mycia się i ubierania byłyśmy gotowe na
aukcję. Ricky, stylista, którego do mnie przysłano, użył nieco więcej eyelinera
na moje oczy. Wziął krok do tyłu i zaczął mnie podziwiać.
-Idealnie!- Przyznał. Postawił eyeliner na biurku i wyciągnął rękę, którą złapałam.
- Chodź, pokażę Ci, jak wyglądasz.- Uśmiechnął się do mnie. Wstałam, chwycił mnie za ramiona, obrócił mnie w stronę lustra i podniósł mój podbródek palcem, abym mogła patrzeć na siebie.
-Idealnie!- Przyznał. Postawił eyeliner na biurku i wyciągnął rękę, którą złapałam.
- Chodź, pokażę Ci, jak wyglądasz.- Uśmiechnął się do mnie. Wstałam, chwycił mnie za ramiona, obrócił mnie w stronę lustra i podniósł mój podbródek palcem, abym mogła patrzeć na siebie.
Kiedy tylko spojrzałem na swoje odbicie w lustrze, moje oczy
rozszerzyły się, a z ust rozległ się głośny jęk . Patrząc na siebie przyznałam,
że faktycznie wyglądałam ... ładnie. Miałam na sobie obcisłą sukienkę,
zaskakująco pasowała mi jak ulał. Była bez ramiączek , z czarnej koronki na
górze. Sukienka zatrzymała się powyżej moich ud, akurat na mój gust. Czarny
biustonosz strapless, który miałam pod sukienką , podniósł moje cycki, dzięki
czemu wyglądały na większe niż w rzeczywistości. Podciągnęłam ją trochę do
góry, chcąc zakryć część dekoltu.
Moje włosy były teraz czyste, lśniące i zdrowe. Na moje
ramiona spływały delikatne, czekoladowe fale . Mój makijaż był prosty i
naturalny , ponieważ jak powiedział Ricky, jestem za wspaniała, by nosić zbyt
dużo makijażu. Przewróciłam oczami na jego komentarz, bo wiedziałem, że to
nieprawda.
-Wyglądasz oszałamiająco.- Ricky szepnął mi do ucha, położył
ręce na moich ramionach, a ja posłałam mu mały uśmiech w lustrze.
-Dziękuję Ricky.- Szepnęłam.
- Mają zamiar sprzedać Cię za dużą sumę, Lex.- Jego głos był
napięty, ale jednocześnie przepleciony współczuciem. Patrzyłam na jego twarz w
lustrze i nasze oczy się spotkały. Jego miękkie, szare oczy były pełne smutku i
żalu. W ciągu kilku godzin, kiedy znałam Ricky’ego, polubiłam go i wiem, że
jeśli nie ta sytuacja, na pewno bylibyśmy przyjaciółmi. Może mógłby nawet
zostać chłopakiem Daniela. Łzy zaczęły kręcić mi się w oczach. Wzięłam głęboki
oddech i uściskałam go.
-Będę tęsknić, Ricky.- pisnęłam, zaciskając uścisk na jego
szyi. Jednym ze swoich ramion oplótł wokół mojej talii, a drugim gładził moje
włosy.
Wiążąc swoje ręce po obu stronach twarzy, zaczął ocierać kilka łez, które spadły z jego oczu.
- Ja też, Lexi.- Powiedział w moje włosy i odsunął się ode mnie na wyciągnięcie ramion. Z moich oczu popłynęło kilka łez.
Wiążąc swoje ręce po obu stronach twarzy, zaczął ocierać kilka łez, które spadły z jego oczu.
- Ja też, Lexi.- Powiedział w moje włosy i odsunął się ode mnie na wyciągnięcie ramion. Z moich oczu popłynęło kilka łez.
-Nie płacz- uśmiechnął się lekko. -Ten makijaż nie jest
wodoodporny.- Ostrzegł, co sprawiło że wybuchłam śmiechem.
Ricky otworzył usta, żeby coś powiedzieć, gdy drzwi
otworzyły się, Wszystkie oczy były zwrócone w tym kierunku . W drzwiach stanął
Christopher, Nathan, i paru innych facetów, których nie poznałam. Wszyscy stali
w milczeniu, czekając, aż coś powiemy, a po kilku sekundach Christopher odezwał
się swoim niskim głosem:
-Każdy musi być już gotowy! Aukcja ma się rozpocząć! -
krzyczał na wszystkich. Nikt się nie ruszył przez sekundę, ale nagle wszyscy
wstali i zaczęli ustawiać się w kolejce do drzwi. Moja głowa obróciła się z
stronę Ricky'ego z szeroko otwartymi oczami, a moje serce zaczęło przyspieszać
szybciej.
-Ricky ...-Powiedziałam drżącym głosem. Jego ręka znalazła
moją i dała mi uspokajający uścisk.
- Wszystko będzie dobrze, Alexa. Nie martw się o to, dobrze? - Uśmiechnął się, ale nagle ten wyraz zniknął z jego twarzy. Puścił moją rękę i pobiegł do szafki, gorączkowo szukając czegoś, a ja spojrzałam na dziewczyny w kolejce. Ricky wrócił do mnie w ciągu kilku sekund. Spojrzałam na małą, białą kartkę oraz czarną torebkę dopasowaną do sukienki. Popatrzyłam na niego całkowicie zdezorientowana.
- Wszystko będzie dobrze, Alexa. Nie martw się o to, dobrze? - Uśmiechnął się, ale nagle ten wyraz zniknął z jego twarzy. Puścił moją rękę i pobiegł do szafki, gorączkowo szukając czegoś, a ja spojrzałam na dziewczyny w kolejce. Ricky wrócił do mnie w ciągu kilku sekund. Spojrzałam na małą, białą kartkę oraz czarną torebkę dopasowaną do sukienki. Popatrzyłam na niego całkowicie zdezorientowana.
- Mój numer jest na tej kartce.- Wyszeptał, zerkając szybko
na mężczyznę przed drzwiami. Otworzył torebkę i szybko wrzucił kartkę,
zamykając ją ponownie.
-Zadzwoń do mnie, jeśli będziesz czegoś potrzebowała, okay?- Powiedział, wręczając mi torebkę. Zerknęłam na niego i pokręciłam głową na tak i z powrotem oplotłam wokół niego swoje ramiona.
-Zadzwoń do mnie, jeśli będziesz czegoś potrzebowała, okay?- Powiedział, wręczając mi torebkę. Zerknęłam na niego i pokręciłam głową na tak i z powrotem oplotłam wokół niego swoje ramiona.
-Żegnaj Ricky.- Wyszeptałam.
-Będę oglądać aukcję, życzę Ci powodzenia, Lexi.- Uśmiechnął
się jeszcze raz i spojrzał na drzwi, przy których stali mężczyźni, których
pożądliwe wzroki zwrócone były na mnie. Wzdrygnęłam się i przeszłam prosto do
małego holu, w którym ustawione były kanapy i krzesła. Siedziałem na pustym
drewnianym krześle i czekałam kiedy wejdzie ostatnia dziewczyna, a następnie
podszedł do nas jakiś mężczyzna.
-Usiądźcie tu, będziemy po was dzwonili , jedna po drugiej, tak? Kiedy usłyszysz swoje imię , musisz podnieść dupę i wejść na scenę, tak? ?- Kiedy nikt nic nie powiedział, zmrużył oczy i podniósł głos. - Rozumiecie?- Zapytał ponownie, bardziej surowo.
-Usiądźcie tu, będziemy po was dzwonili , jedna po drugiej, tak? Kiedy usłyszysz swoje imię , musisz podnieść dupę i wejść na scenę, tak? ?- Kiedy nikt nic nie powiedział, zmrużył oczy i podniósł głos. - Rozumiecie?- Zapytał ponownie, bardziej surowo.
Każda z nas skinęła głową i miękkie pomruki potwierdzenia
odeszły od wszystkich w pokoju. – Dobrze. -Mruknął z satysfakcją przed wyjściem
z pokoju, zamykając za sobą drzwi. Moje oczy powędrowały po całym pokoju
patrząc na dziewczyny, kiedy w końcu dostrzegłam moje 'znajome' stłoczone w
kącie.
Szybko wstałam i udałam się do nich. Gdy doszłam, zamknęły
mnie w ciasnym uścisku.
-Alexa, jestem przerażona.- Jesennia pisnęła mi do ucha.
Skinęłam głową i przytuliłam ją mocniej, ale nie powiedziałam nic w zamian, nie
wiedząc, co powiedzieć. Nagle drzwi otworzyły się i pojawił się w nich inny
mężczyzna.
-Stephan Mendoza, ty jesteś pierwsza.- Zawołał
profesjonalnym głosem. Rozejrzałam się po pokoju i mój wzrok padł na
dziewczynę. Tą samą dziewczynę, która przykuła moją uwagę, kiedy pierwszy raz
weszłam do drugiego pokoju, gdzie nasze metamorfozy miały miejsce. Była
dziewczyną, która nie wyglądała na więcej niż piętnaście lat. Moje gardło
ścisnęło się, kiedy patrzyłam na nią, gdy szła powoli, w szpilkach wysokich na
sześć cali, próbowała obciągnąć swoją czarną, skąpą sukienkę dół tak bardzo,
jak to tylko możliwe.
- Pospiesz się! Nie mam całego dnia! -Człowiek krzyknął
wściekle, a ona zaczęła iść trochę szybciej, aż w końcu zniknęła za drzwiami.
-Biedna dziewczyna- Mruknęłam cicho, gdy nagle dziwny dźwięk
zwrócił naszą uwagę. Nasze oczy zwróciły się ku małemu telewizorowi, którego
nie zauważyłam wcześniej. To nie było nic takiego, ale kilka sekund później
obraz pojawił się na ekranie. Telewizor był widokiem na scenę, z małym podium
na lewej stronie, na którym stał człowiek z wielkim uśmiechem na twarzy, obok
tłum, w którym byli tylko mężczyźni, ubrani w ładne garnitury. Wszyscy byli
bogaczami, tak przypuszczałam.
-Witamy panowie na dzisiejszej aukcji- Człowiek na podium
powiedział głośno, zwracając uwagę wszystkich mężczyzn. - Mamy dziś kilka
naprawdę wspaniałych dziewczyn, więc mam nadzieję, że wszyscy mają pełne
portfele .- Śmiał się razem z tłumem. Jego słowa sprawiały, że bolał mnie
brzuch. Jak mogą sprzedawać dziewczyny takim obleśnym typom?. -Najpierw, mamy
piękną, młodą, szesnastoletnią dziewczynę, Stephanie Mendoza. Chodź tutaj,
kochanie. - Powiedział cicho, ale brzmiało to jak rozkaz.
Stephanie szła krótkimi, szybkimi krokami, patrząc w dół.
Gdy weszła na środek sceny, nadal zachowała oczy przyklejone do podłoża.
-Nie wstydź się kochanie- facet na podium roześmiał się. - Spójrz w górę, niech ci piękni ludzie mogą popatrzeć na piękną twarz.- Przewróciłam oczami kiedy się z niej wyśmiewali. Z wahaniem podniosła głowę, ale odwróciła wzrok od tłumu. -Teraz, jak widać, ta piękna dziewczyna ma tylko szesnaście lat, ale ona ma zajebiste ciało, można by za nie zabić, mam rację?- słychać było szepty z tłumu. -Stephanie jest również świetną tancerką, jestem pewien, że może ona zapewnić komuś dobrą rozrywkę- Zaśmiał się i mrugnął do tłumu.
-Nie wstydź się kochanie- facet na podium roześmiał się. - Spójrz w górę, niech ci piękni ludzie mogą popatrzeć na piękną twarz.- Przewróciłam oczami kiedy się z niej wyśmiewali. Z wahaniem podniosła głowę, ale odwróciła wzrok od tłumu. -Teraz, jak widać, ta piękna dziewczyna ma tylko szesnaście lat, ale ona ma zajebiste ciało, można by za nie zabić, mam rację?- słychać było szepty z tłumu. -Stephanie jest również świetną tancerką, jestem pewien, że może ona zapewnić komuś dobrą rozrywkę- Zaśmiał się i mrugnął do tłumu.
Stephanie spojrzała na faceta na podium z szeroko otwartymi
oczami, oczywiście nie spodziewała się, że wiedział coś o niej. Więc ci ludzie
rzeczywiście obserwowali nas. Nasze porwania nie były przypadkowe, byłyśmy już
celami. Dyszałam i przykryłam twarz rękoma, próbując powstrzymać łzy. Czy
naprawdę moje życie ma być właśnie takie? Czy mogę pracować przez cztery lata liceum, mieć średnią 4,8,
dostać się na Harvard i to wszystko na nic? Na to zasłużyłam? Zapytałam cicho
Boga, ale zaczynałam wątpić czy coś takiego w ogóle istnieje.
-Więc zacznijmy licytację na tysiącu, dobrze?-Ten głośny
głos oderwał mnie od moich myśli i sprawił, że spojrzałam na telewizor.
-Tysiąc- Jeden człowiek krzyknął.
-Tysiąc- Jeden człowiek krzyknął.
-Tysiąc! Czy słyszę 'półtora tysiąca'? - Człowiek mówił
szybko, z irytującym głosem. Trwało to kilka minut, aż dotarli do dziesięciu
tysięcy. -Dziesięć tysięcy! Czy ktoś ma więcej? - Cisza. Spojrzałam na
Stephanie na ekranie telewizora, owinęła ramiona wokół ciała i się trzęsła.
-Dziesięć tysięcy po raz pierwszy .... drugi..... i sprzedane! Pan Joseph
Harding! - Stephanie spojrzała z szeroko otwartymi oczami na człowieka, który
właśnie kupił ją.
Silny i dobrze zbudowany mężczyzna , chodził po scenie i
zaciągnął przerażoną Stephanie za scenę. W tym samym czasie człowiek ze sceny , trzasnął głową ponownie i wezwał do
siebie Jennifer Anne.
Proces powtarzał się i powoli, w pokoju zaczęło się robić coraz
mniej tłoczno, aż z 9 osób zostały tylko Emily, Melody, Jessenia i ja.
-..... Sprzedano Jamese Pruitt za siedemdziesiąt pięć
tysięcy! - Facet na podium ryknął przez głośnik. Prawie na zawołanie, drzwi
otworzyły się i znowu pojawił się ten sam mężczyzna.
- Alexa Grace, teraz ty!- Krzyknął. Właśnie wtedy, moje ciało zesztywniało ze strachu i zimna.
- Alexa Grace, teraz ty!- Krzyknął. Właśnie wtedy, moje ciało zesztywniało ze strachu i zimna.
Tłumaczone przez: @szuwaks_
___________________________________________
PRRZEPRASZAAAM, że aż tyle to trwało ale nie miałam za bardzo czasu na kompa .__. Nic takiego się już nie zdarzy ;d Mam nadzieję, że podoba się rozdział i awwwwwww ciekawe co będzie dalej i kto kupi Lexi, ale to już chyba wszyscy wiedzą :D
Jasne, że mi się podoba! Jednak końcówka.. kurde .. Jak można urwać w takim momencie? Czekam na kolejny, bo wtedy będzie aaaaaakcja *_* + Zastanawiam się za ile kupi Lexi :)
OdpowiedzUsuńOj, oj... I do akcji teraz wkroczy Justin :D
OdpowiedzUsuńFvydvydvhfvh kocham to.!!!!
OdpowiedzUsuńohh czyzby teraz był justin ??? Boze to jest niesamowite ale mam pytanie moze taka mała niespodzianka do nas zebys dodała w tym tygodniu jeszcze jeden rozdział ? xx @OnePlus_One xx
OdpowiedzUsuńOj, wiem, ale i tak czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały <333
OdpowiedzUsuńo jezu sdfghjkl; czekam na następny rozdział
OdpowiedzUsuńps,zapraszam na tłumaczenie opowiadania locked up z Justinem :) tumaczenie-locked-up.blogspot.com :)
@luvmyjdb
Emocje ! czekam na następny ! ♥
OdpowiedzUsuńAAAAAA .... JA JUŻ WIEM KTO JĄ KUPIIIII.. Hahhahaha, ale skapa . xd Ale jestem ciekawa, co w następnym rozdziale :D
OdpowiedzUsuńJus ją kupi ememme :))"
OdpowiedzUsuńczekam na next :D
ale się dzieję, jaaa cię kręce. :O czekam na next :D
OdpowiedzUsuńBoskie juz nie moge sie doczekac następnego :)
OdpowiedzUsuńOmg...Boję się...
OdpowiedzUsuńCiekawe kto ją kupi, dzieje sie dzieje
świetne
@magda_nivanne
Nie moge sie doczekac nastepnego rozdzialu *-* to opowiadanie jest lepsze niż danger! I jeszcze teraz bedzie Justin hshshs @ineedhoranhug
OdpowiedzUsuńwhbfhwegjakshbvsgd kiedy następny *_*???
OdpowiedzUsuńMoże postaramy się dodać przed weekendem :)
OdpowiedzUsuńZobaczymy, jak wyjdzie ;p
Obserwujcie nas na TT :)
Rozkręca się. Super się czyta tłumaczenie, podziwiam. < 3 Dziękuję wam, że to tłumaczycie. ; ) Mam nadzieję, że rozdział się pojawi jak najszybciej.
OdpowiedzUsuńnie no nie nie w takim momencie!!!!!!!!! rozdział świetnie przetłumaczony jestem pod wielkim wrażeniem pełne uznanie mam nadzieje, że kolejny pojawi się szybko
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdział ; D......mam pytanie : co ile dni dodajesz nowy rozdział ?
OdpowiedzUsuńco 2 dni DODAJEMY... chyba że coś się zmieni xD ale postaramy się dodawać regularnie.
UsuńJustin ja kupi i bd razem
OdpowiedzUsuńJustin? c:
OdpowiedzUsuń